Kłótnie Na wsi kłótnie to zjawisko codzienne, sąsiad kłóci się z innym o to, że zabiera mu słońce swoimi drzewami, innemu o coś innego chodzi, ludzie są dziwni.Alice uwielbiała się kłócić, niektórzy podejrzewali, że to jej druga strona natury, bo przecież ona ciągle się z kimś kłóciła, ktoś ją zaczepiał, to ona była gotowa nawet mu przyłożyć, byle się od niej odczepił i zrozumiał, że jej się nie zaczepia. Ona wiedziała, że robi źle, ale inaczej nie potrafiła, nie lubiła być pośmiewiskiem i nic nie odpowiedzieć, nie zareagować. To była dla niej męka, ale tak niestety było i musiała się z tym pogodzić, wiedziała, że nigdy nie będzie normalna, i zawsze znajdzie się ktoś taki, kto będzie jej dokuczał z powodów, jakie są wszystkim znane. Każdy by wyłowił i zrozumiał, że ona nie mówi jednej zasadniczej literki, która bardzo często się pojawia w różnych słowach i często powiedzieć zdanie, które nie będzie zawierało tej litery, każde słowo w połączeniu z innym prawe zawsze musi mieć literę „r”. Przecież to oczywiste. Oczywiście Alice mówiła słowa z literą „r” normalnie, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy było to „rz”, a ni samo „r”. Alice wiedziała, że taka już pozostanie i nic tego nie zmienni. Na wsi można doświadczyć różnych nieprzyjemnych spraw, czasem są one nawet krzywdzące i prowadzą do samookaleczenia.Alice tak zaczęła się ciąć po rękach, nie mogoła znieść tego, że ludzie się z niej śmieją. Czasem nawet miała myśli samobójcze. Wiedziała, ze, jeśli powie swoim przyjaciółkom, one zawiadomią jej rodziców. Zakażą jej spotykania się z chłopakami, ani nawet z przyjaciółmi. Chłopcy ją lubili, szczególnie ci starsi. Znajoma ta, która wcześniej też nie potrafiła mówić jak reszta, teraz żyła normalnie i nie miała wielu chłopaków, bo nie chciała ich. Alice uważała, że chłopak to taka jakby wizytówka. Chłopak to znak, że ktoś nie patrzył czy mówi czy nie mówi „r”. Nie robiła tego żeby być z kimś, tylko po to, żeby ktoś z jej klasy, kto się śmieje wiedział, że ona jednak jest wartościowa. Kiedy szła ludzie wymawiali jej nazwisko, które zawierało literę. Niemiecki był jej ulubionym językiem, bo nie musiała się starać, żeby dobrze powiedzieć coś po niemiecku. Tam ludzie przeciągają litery tak jak ona przeciąga „r”. Wiedziała, że to jedyny język, na którym nie musi się pilnować. A za to, że tak mówiła, dostawała jeszcze oceny pozytywne, które podnosiły jej średnią.