Black & White: Creature Isle

Wczoraj leżę sobie spokojnie w łóżeczku, kimaczka już mnie powoli dopada, Morfeusz go! go!, aż tu nagle dup! Wali mnie cosik w głowę, niczym w piłkę od palanta. Ja się patrzę a tam dziadek Mróz i jego kumpel, co czerwony się zrobił, jakby na Mrozie bez czapeczki przesiadywał. Poniżej przedstawiam zaś to, co obaj do mnie powiedzieli, zanim dalej bić zaczęli.

Mróz: Witaj młody chłopcze, wieści ci przynoszę.

Czerwony: Witaj młodzieniaszku i uszy na niusa szykuj.

Mróz: Wielki Molyneux nie walnął w kimono. Dla dobra ludzkości działa.

Czerwony: Ciężko pracuje, to prawda, lecz by kasy ciężkiej się dochrapać.

Mróz: Sam rozsądź, czy dobrze Molyneux robi, czy też ordynarny skok na money przygotowuje. Czy kupisz to, czym się zajmuje, czy też poplujesz i pokręcisz mu przed nosem swym gustownym tyłkiem.

Czerwony: To będzie twoja pierwsza decyzja w świecie Black & White: Creature Isle. Bo musisz wiedzieć, iż Molyneux dodatek struga.

Mróz: I to nie byle jaki! Całodyskowy, całowyspowy! Potęęęga!

Czerwony: Oto bowiem wyspa się spośród oceanów wyłania…

Mróz: Łania? O czym ty mówisz? Znowu ci w głowie dziewczęta!

Czerwony: …a na wyłonionej wyspie…

Mróz: Łono? Och, ty świntuchu!

Czerwony: …chowańce mieszkają. Stwory wszelkiej maści – z zachowania podobne do twego podopiecznego, choć z wyglądu nie bardzo.

Mróz: I twój podopieczny będzie się musiał postarać. To na niego czeka szereg zadań, związanych z odkrytą przez muzykalnych żeglarzy wyspą.

Czerwony: Naznosiłeś im drewna, dostarczyłeś żarcia – to masz. Nieszczęście.

Mróz: Jakie nieszczęście? Dodatek! A w nim wyspa chowańców. Mieszka też na niej plemię nie uznające żadnych bogów. Lecz już wkrótce poznają ciebie!

Czerwony: I twego chowańca. A ten zaś pozna chowankę urodziwą, Ewę. Będzie musiał pokazać się jej z jak najlepszej strony. Jednocześnie wciąż pozostanie pod twoją kontrolą!

Mróz: Nadal będzie robił wszystko to, czego od niego oczekujesz. O ile nie zajmie go malutki kurczaczek o imieniu Tyke – jego nowa zabawka. Będzie ją traktował tak, jak ty traktujesz jego…

Czerwony: A kurczak już wkrótce stanie się potęgą. To w jego moc wierzyć będą twoi poddani i na jego pomoc liczyć! Tyle że najpierw będziesz musiał znaleźć jajo. Zabrać je z jakiegoś drzewa, świsnąć z gniazda czy coś w tym stylu.

Mróz: Nie! Tak nie można!

Czerwony: Potem będzie je trzeba wysiedzieć przy użyciu wulkanu, później rozwalić, wydostać kurczola i zapodać chowańcowi. Z pewnością się ucieszy!

Mróz: Musi jednak uważać! Kurczaczek jest malutki, a twoja krówka czy małpka to kolos i gigant.

Czerwony: I takiego giganta musi pokochać Eva.

Mróz: Zafascynowało cię to? Przygotuj się więc na gwiazdkowy szał zakupów.

Czerwony: Nic nie kupuj mamie, nic nie kupuj tacie, nic nie kupuj siostrze, kotu i chomikowi. Kup se grę, w końcu to gwiazdka, nie?

Mróz: Hmmm… Tym razem nie zaoponuję.

Czerwony: Około 20 godzin zabawy – tak twierdzą producenci – plus nowe stworki included!

Mróz: I dlatego właśnie musisz Black & White: Creature Isle mieć!

No i mam. Dorobiłem się. Siniaków na mordzie. Zamiast grę kupować, spędzę z miecha w szpitalu. Ale sami chłopaki chcieli. Taki Czerwony, od mrozu zapewne, i z brodą, taki mini dziadek Mróz.